Czy wiceprezydent Krakowa może założyć dres? Gdyby wnioskować po niektórych medialnych atakach, absolutnie nie. Całe życie (a przynajmniej kadencję!) powinien spędzić w garniturze, nie ważne czy zasiada za biurkiem w gabinecie, przechadza się ulicą czy… bierze udział w paradzie dresów. Musi być w garniturze, bo inaczej „ośmiesza urząd”.
Sezon ogórkowy wyraźnie dał się we znaki krakowskim portalom. W sierpniu niektórzy koledzy „po piórze” zajmowali się głównie powagą urzędu prezydenckiego Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa. Powagą, w ich dość oryginalnie rozumianym odczuciu.
I nie, nie chodzi o dętą akcję pt. „olaboga, Miszalski tańczy do piosenki na dachu”, bo nie będziemy tu starym (mentalnie) ludziom tłumaczyć internetów i tego czym jest trend. Albo pastwić się nad tym, że tekst piosenki w rolce nie oznacza, że osoba, dla której stanowi podkład, utożsamia się z jego słowami. Bo ostatnich lat nie spędziliśmy pod kamieniem, a że inni najwyraźniej tak, to już ich sprawa.
Mniejsza o prezydenta na dachu, niedawno krytyka spadła na wiceprezydenta Łukasza Sęka. Za jakąś decyzję? Za niedotrzymanie którejś obietnicy? A skąd, przecież to krakowski internet, tu się rozkręca inby o dużo poważniejsze sprawy! Otóż pan wiceprezydent ośmielił się… wystąpić w czerwonym dresie. W teledysku. Z okazji parady dresów w Nowej Hucie. Wyobrażacie sobie? WICEPREZYDENT W DRESIE. No czegoś takiego Kraków jeszcze nie widział od czasów co najmniej popisu rozpustników na ucztach u Wierzynka!
Zobacz wiceprezydenta w dresie:
Panie Prezydencie Sęk, to się nie godzi! To jest Miasto Królów, papieża i Szymborskiej, tu na Brackiej pada deszcz! Tu tylko garnitur lub frak, cylinder też jest mile widziany. Panie Prezydencie, niech nie gorszy Pan krakowskich mieszczan, którzy po sumie w Mariackim zajadają ciastka u Noworolskiego, bo im PULS skoczy i żyłka pęknie, gdy zobaczą przedstawiciela władzy w dresie. I to w teledysku! Do jakiejś parady!
Kiedyś to tego nie było…
… a teraz każdy może napisać dowolną bzdurę i promować swój tekst jako poważne rozważania. I tak to się tu żyje w tym medialnym światku.
*W tekstach zamieszczanych w rubryce „Ściek medialny” przyglądamy się działalności różnych dziwnych informatorów o Krakowie. I punktujemy co większe absurdy. Po swojemu i subiektywnie. Bo jesteśmy u siebie.
Podobał Ci się ten tekst? Udostępnij go znajomym i obserwuj nas w mediach społecznościowych! To pomaga nam zarabiać.
Jesteśmy tutaj: