Logo Kanał Krakowski
  • Fala faktów
  • Głos z kanału
  • W nurcie rozmowy
  • Ściek medialny
  • Luźne fale

Obserwuj nas na:

  • Fala faktów
  • Głos z kanału
  • W nurcie rozmowy
  • Ściek medialny
  • Luźne fale
  1. Strona główna

Fala faktów

Kaczyński przyjeżdża do Krakowa na "rozmowę wychowawczą"

Kaczyński przyjeżdża do Krakowa na "rozmowę wychowawczą"

10 września 2025 | 15:15

W poniedziałek do Krakowa ma przyjechać Jarosław Kaczyński, by odbyć z lokalnymi działaczami PiS tzw. „rozmowę wychowawczą” – dowiedział się nieoficjalnie portal Kanał Krakowski. Prezes partii ma wyznaczyć kierunki działania i spróbować poskładać w jedną całość rozsypane struktury. Brzmi to jednak bardziej jak szkolna wywiadówka z niesforną klasą niż triumfalna wizyta lidera. W krakowskim PiS od dawna wrze. Zamiast zwartego marszu ku zwycięstwu, widać raczej groteskowy korowód frakcyjnych gierek, lokalnych ambicji i osobistych animozji. Partia, która miała być zdyscyplinowaną machiną polityczną, przypomina dziś rozklekotaną furmankę, której koła od dawna jadą w cztery różne strony. Kaczyński ma więc przyjechać, by – jak słychać w kuluarach – „przywrócić porządek”. W praktyce chodzi o przypomnienie działaczom, że ich rolą nie jest budowanie własnych folwarków, tylko posłuszne wykonywanie rozkazów z Nowogrodzkiej. Problem w tym, że ta partia to już nie maszyna, a złom – skrzypi, rdzewieje i coraz szybciej traci paliwo w postaci poparcia społecznego. Ta wizyta nie ma nic wspólnego z ofensywą polityczną. To raczej desperacka próba gaszenia pożaru, w którym płonie cała lokalna struktura. Zamiast mobilizacji i entuzjazmu, szykuje się reprymenda i bicie w stół. Można się więc spodziewać twardych słów i jasnego komunikatu: „Albo gracie w drużynie, albo wypadacie z gry”. Tylko że ta drużyna coraz bardziej przypomina trzecioligowy skład, który zamiast walczyć o mistrzostwo, kłóci się o to, kto będzie podawał piłkę na treningu.

Więcej…

Poseł, którego prawie nikt nie zna. Oto, co zrobił dla Krakowa

Poseł, którego prawie nikt nie zna. Oto, co zrobił dla Krakowa

09 września 2025 | 11:45

Dziś posłowie wkraczają do Sejmu, a my wkraczamy na pole bitwy: czas spojrzeć prawdzie w oczy. Startuje nasz cykl o krakowskich posłach – bo ktoś w końcu musi pokazać, co nasi reprezentanci naprawdę robią… albo czego nie robią. Na pierwszy ogień idzie Rafał Komarewicz. Facet, który w polityce krąży jak rekin po wodach stołków, ale czy rzeczywiście broni interesów Krakowa, czy tylko swoje własne? Pewnie nie kojarzycie tego gościa (bo i skąd), więc na początek kilka faktów. Komarewicz był niegdyś krakowskim radnym z ekipy Jacka Majchrowskiego. Na mocy umowy koalicyjnej został nawet przewodniczącym rady miasta i… w tej funkcji odnajdywał się znakomicie. Nie, nie dlatego, że był sprawny organizacyjnie czy wprowadził jakieś korzystne zmiany w obradach. Znakomicie wykorzystywał za to przestrzeń do autopromocji: zdjęcia, otwarcia inwestycji, eventy – generalnie PR w pełnym wymiarze. Później postanowił spróbować swoich sił w polityce krajowej i zapisał się do partii Szymona Hołowni. Pech Los chciał, że dostał się do Sejmu. Po kilku tygodniach w Warszawie Komarewicz zdecydował, że spróbuje sił w wyborach na prezydenta Krakowa. Jego kampania? Kilka zdjęć z Hołownią (który był na nich nawet bardziej widoczny) i… tyle. Wynik? Marginalny.  Zapamiętaliśmy tylko nieśmieszny żart:  - Czym się różni Komarewicz od mleka? - Nawet mleko ma 3,2 procent. W Krakowie mówiło się, że startował po to, by rozdrobnić elektorat "antygibałowy" i odebrać kilka głosów byłemu wiceprezydentowi Andrzejowi Kuligowi. Przy okazji wypiął się na swojego politycznego patrona Majchrowskiego, dzięki któremu zaistniał w polityce. No ale trudno oczekiwać, by lojalność i honor szły w parze z polityką właśnie. Teraz wracamy do Sejmu. Dziś Komarewicz jest jednym z wielu i… generalnie niewielu o nim nie słyszało. Zrobiliśmy szybką sondę na Rondzie Mogilskim w Krakowie: pokazaliśmy jego zdjęcie 100 przechodniom – żaden go nie znał. Podaliśmy jego nazwisko kolejnym 200 – także nikt nie kojarzył. Postanowiliśmy więc sprawdzić, jak poseł Trzeciej Drogi przysłużył się Krakowowi i jego mieszkańcom. Zrobiliśmy to, bo wybory tuż za rogiem, a Komarewicz pewnie znowu zacznie zabiegać o Wasze głosy i ściskać Wam ręce. Jesteśmy ciekawi, z jakiej listy tym razem wystartuje, bo partia Hołowni chyli się ku upadkowi. Ale taki rekin krajowej polityki na pewno znajdzie gdzieś swoje miejsce. A oto lista rzeczy, które Komarewicz, jako poseł, zrobił dla Krakowa i jego mieszkańców:              

Więcej…

Nawrocki odwiedził Kraków i spotkał się z Dudą. "Specyficzne uczucie"

Nawrocki odwiedził Kraków i spotkał się z Dudą. "Specyficzne uczucie"

07 września 2025 | 23:58

- Ludzie podchodzą i proszą o zdjęcie. To jest ujmujące i sympatyczne - zdradził Andrzej Duda, która przeprowadza się do Krakowa. To właśnie w stolicy Małopolski byłego prezydenta RP odwiedził Daniel Nawrocki, syn obecnej głowy państwa - Karola Nawrockiego. Duda przyznał, że od miesiąca jest "w trakcie przeprowadzki", którą rozpoczął wieczorem, 6 sierpnia. - Mamy pudła, które zajmują nam dużą część mieszkania. Musieliśmy dokupić komody - ujawnił. - Dużo robót domowych, z zakresu wykończenia wnętrza, wykonuję sam. Jednak w konsultacji z żoną [Agatą] - dodał. W rozmowie z Nawrockim przyznał też, że od ponad dziesięciu lat nie prowadził samochodu.  Były prezydent ciągle ma także ochronę, ale już w nieco mniejszym zakresie. - Po dziesięciu latach byliśmy z żoną na spacerze sami. I nikt na nas nie patrzył. To było specyficzne uczucie - stwierdził. Co dalej? Zapowiedział, że otworzy dwa biura: jedno w Krakowie, drugie w Warszawie. - Chcę prowadzić swoją działalność i spojrzenie na to, czym były prezydent powinien się zajmować. Moim obowiązkiem jest dbanie o polskie interesy. Przysięg, którą się składa obejmując urząd, nie kończy się wraz z końcem kadencji. Obowiązek dbania o Rzeczpospolitą nie wygasa - mówił. Cały wywiad możecie zobaczyć tutaj: Były prezydent reklamował także swoją książkę "To ja - Andrzej Duda". Jej fragment możecie przeczytać tutaj: "Idź, ucałuj Agatę". Oto kulisy prezydentury Andrzeja Dudy.

Więcej…

Wakacje w Małopolsce. Więcej trupów niż w horrorze klasy B

Wakacje w Małopolsce. Więcej trupów niż w horrorze klasy B

05 września 2025 | 19:39

O wow! Wiedzieliście? Każdego dnia na małopolskich drogach prawo jazdy traci – uwaga – 17 kierowców! Siedemnastu w poniedziałek, siedemnastu we wtorek, środa to samo, a w niedzielę zamiast mszy (albo tuż po niej) – znowu siedemnastu z odebranym „prawkiem”. Taki stały rytuał, jak „Fakty po Faktach” po „Faktach”. Co za wakacyjny bilans! Liczby wyglądają tak, jakbyśmy zamiast w góry czy nad jeziora, jechali na „Tor Wyścigowy Małopolska”. Tyle że zamiast pucharu i szampana są mandat i konfiskata plastikowej kartki, którą tak trudno potem odzyskać. W sumie nasi dzielni mundurowi zabrali 1090 praw jazdy w ciągu zaledwie dwóch miesięcy. Hit sezonu? Niezmiennie klasyczne podejście: „50 km/h? To chyba dla rowerzystów”. Kierowcy popełnili 68 tysięcy wykroczeń. Co to oznacza? Że co druga kontrola kończyła się mandatem. I nagle okazuje się, że najdłuższe wakacyjne kolejki nie były do gofrów, lodów czy na Giewont, tylko do radiowozu. A teraz kolejny klasyk: „Panie władzo, pasów nie zapinam, bo się koszula gniecie”. Efekt? 2412 osób wolało zrobić crash-test na własnym ciele niż lekko pognieść ubranie. Do tego 21 rodziców postanowiło przeprowadzić eksperyment na swoich dzieciach: „czy maluch przeżyje lot przez przednią szybę bez fotelika?”. Spoiler: nie, to nie Avengers. I crème de la crème – badania trzeźwości. 266 tysięcy dmuchnięć i aż 1501 kierowców, którzy z pełną powagą uznali, że „piwo to napój izotoniczny”. Plus 40 amatorów „rekreacji chemicznej”, którzy chyba pomylili drogę z festiwalem. Efekt końcowy? W te wakacje Małopolska zaliczyła 553 wypadki, 22 ofiary i 641 rannych. Aż 70 z tych wypadków dotyczyło dzieci – 68 z nich odniosło obrażenia. I wiecie co jest najgorsze? Że każdy, „miszcz kierownicy” po piwku, bez pasów albo z myślą „przecież nic się nie stanie”, wierzy, że jest bohaterem swojego własnego filmu akcji. Tyle że na końcu tego filmu nie ma happy endu, tylko czarne worki, rozpłakane rodziny i statystyka w policyjnej tabelce. Bo wakacje kończą się nie tylko wspomnieniami z urlopu, ale też nekrologami.

Więcej…

Grożą Miszalskiemu śmiercią. Gibała rozkręcił spiralę nienawiści

Grożą Miszalskiemu śmiercią. Gibała rozkręcił spiralę nienawiści

05 września 2025 | 07:45

- Miszalski, uważaj na siebie, bo możesz przypadkowo nie dociągnąć kadencji do końca... życia - to tylko jedna z kilku wiadomości z groźbą śmierci, którą dostał prezydent Krakowa. Zdaniem Aleksandra Miszalskiego, spiralę nienawiści nakręca radny Łukasz Gibała, człowiek, który już trzykrotnie przegrał wybory. Miszalski uważa, że groźby śmierci to nie jest przypadek. - To jest bezpośredni efekt klimatu nienawiści, który radny świadomie tworzy wokół siebie zamiast merytorycznie rozmawiać o programie i przyszłości Krakowa. Takie działania są skrajnie nieodpowiedzialne. Pamiętajmy, że od podobnych kampanii szczucia i nienawiści zaczęła się tragedia Ś.P. Pawła Adamowicza - komentuje prezydent. - Służby ustaliły tożsamość tego internetowego anonima. Zgadnijcie jak tłumaczył swoje postępowanie! Wskazał na „polityczną motywację”, a więc hejt i nienawiść wymierzone we mnie, które skłoniły go do takich działań - dodał. Pluje, szczuje i sączy jad W jednym ze swoich ostatnich wpisów Gibała porównał Kraków do Sycylii. "Lokalny biznes i polityka są ze sobą splecione w siatce niejasnych, patologicznych i rodzących ryzyko korupcji powiązań" - napisał radny w mediach społecznościowych. Do tego dorzucił między innymi nazwiska Jacka Majchrowskiego (tak, tego samego, który już od blisko półtora roku jest na emeryturze) i Aleksandra Miszalskiego, opatrzył wszystko grafiką niczym z filmów o sycylijskiej mafii, zasugerował jakieś przekręty i kliknął Enter na klawiaturze swojego komputera. Post poszedł w świat. A my publicznie pytamy: Czy Łukasz Gibała, mając podejrzenia o popełnieniu szeregu przestępstw przez prezydenta Krakowa, zawiadomił o tym organy ścigania, na przykład prokuraturę? Czy tylko szczuje na ludzi i nic - poza nienawiścią - za tym nie stoi? Z naszych informacji wynika, że zawiadomienia do prokuratury Gibała nie złożył, co może sugerować, że prowadzona przez radnego narracja to jedynie próba wmanewrowywania ludzi w wyimaginowane łamanie prawa. Kula w łeb Wychodzi więc na to, że radny tylko chodzi i pluje po kątach na ludzi, ewentualnie wylewa frustracje zza ekranu komputera i nadal nie może pogodzić się z porażką po trzech przegranych wyborach z rzędu, zachowując się niczym żałosny przegryw po kolejnej nieudanej randce. Ale gdzie jest granica? Skoro do gry weszła już "sycylijska mafia", to wszyscy wiemy, jakie miała metody: zażynała ludzi na ulicach, ewentualnie (jak mieli trochę szczęścia) dostawali kulę w łeb. Czy to są standardy, które Gibała chce wprowadzić w Krakowie? Nekrolog zamiast wpisu Radny bawi się w moralistę, ale w praktyce jego narracja to polityczny benzynowy kanister wylewany na płonące już ognisko nienawiści. To nie jest niewinny post. To świadome granie na emocjach, które mogą znaleźć swoich chorych wykonawców. W świecie, w którym hejt przeradza się w realną przemoc, każde takie słowo to jak nabój wsunięty do magazynka. A Gibała strzela na oślep, licząc, że rykoszet trafi przeciwnika politycznego. Bo jeśli polityka ma wyglądać tak, jak sobie ją wyobraża Gibała, to Kraków rzeczywiście stanie się jak ta jego „Sycylia” – tyle że nie przez rzekome układy, ale przez język nienawiści, który zabija zaufanie, wprowadza chaos i otwiera drzwi dla ludzi, którzy zamiast kart wyborczych wolą używać pięści albo broni. To jest droga donikąd. A każdy, kto ją wybiera, bierze na siebie odpowiedzialność za to, jeśli któregoś dnia zamiast internetowego wpisu pojawi się nekrolog. Do sprawy będziemy wracać.

Więcej…

Latacie z Krakowa? Ryanair podnosi premie za nadbagaż, a lotnisko robi rewolucję!

Latacie z Krakowa? Ryanair podnosi premie za nadbagaż, a lotnisko robi rewolucję!

04 września 2025 | 00:07

No to jak tam biedacy łowcy okazji? Nadal przy każdej podróży obiecujecie sobie, że to ostatni raz Ryanairem, a potem i tak klikacie "kup bilet" za 39,99 zł? No cóż… Teraz czeka Was kolejny level przygody. Bo owszem, bilet kupicie taniej niż kebaba w Krakowie, ale na lotnisku czeka Was prawdziwy "sąd ostateczny" przy bramce. A wiecie dlaczego? Bo Ryanair właśnie podniósł premie dla swoich pracowników za przyłapanie Was z walizką większą o dwa centymetry. Do tej pory dostawali 1,50 €, teraz już 2,50 €. Mało? Pomyślcie, że na jednym locie można zgarnąć prowizję od kilkunastu takich jak Wy. Nie zamierzamy odpuszczać, aż wszyscy się nauczą - powtarza właściciel irlandzkiego przewoźnika, Michael O’Leary.  Cóż, wygląda na to, że linia znalazła nowy sposób, by zarabiać na Waszym roztargnieniu (albo cichym liczeniu, że “jakoś przejdzie”). I teraz najlepsze: jedni mówią "to wyzysk pracowników", inni: "no ale halo, wystarczy stosować się do wymiarów", a spryciarze już liczą, ile można dać w łapę, żeby nie płacić 70 € oficjalnie. Krótko mówiąc: Ryanair znalazł kolejną złotą żyłę, a Wy macie nową anegdotę do opowiedzenia znajomym: "Myślałem, że lecę tanio, a skończyło się na tym, że plecak kosztował więcej niż sam bilet". Rewolucja na lotnisku Ale żeby nie było tak ponuro, mamy też dobrą wiadomość dla podróżnych. Kraków Airport jako pierwsze lotnisko w Polsce pozwala już na przewóz do 2 litrów płynów w bagażu podręcznym. Czyli koniec z żałosnym liczeniem, czy Twoje perfumy mają ma 90 ml, czy może już 105. Teraz możesz spakować normalny żel, krem czy butelkę wody i nikt nie będzie robił afery. Do całej sprawy, w swoim stylu, odniósł się... Ryanair: Wpis na FB Ryanaira I to jest właśnie ta mała iskierka nadziei w świecie tanich linii i absurdalnych regulaminów. Ryanair dalej będzie mierzył Wam walizki linijką, ale przynajmniej w Krakowie możecie wziąć ze sobą normalny szampon czy wodę i nie czuć się, jakbyście szmuglowali kontrabandę. Mała zmiana, a podróż od razu wydaje się trochę mniej uciążliwa.

Więcej…

Pedofile i gwałciciele. Oto zwyrodnialcy z Krakowa

Pedofile i gwałciciele. Oto zwyrodnialcy z Krakowa

28 sierpnia 2025 | 00:08

Patrzcie na tych zwyroli! Tak, nie ma sensu owijać w bawełnę. Sprawdziliśmy najgroźniejszych pedofilów i gwałcicieli, którzy mieszkają w Krakowie. Uważajcie, bo możecie ich spotkać na ulicy. Sprawdziliśmy Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym – publiczny, jawny, dostępny dla każdego. W Krakowie? Cztery osoby. Cztery ryje, które kiedyś zdecydowały, że przekroczą granice, których nie wolno przekraczać. To nie są anonimowe osoby. To konkretni ludzie, znani z imienia i nazwiska, którzy zostali skazani prawomocnym wyrokiem. Dwóch zostało skazanych za gwałt na osobach poniżej 15 roku życia. Kolejnych dwóch dopuściło się gwałtu ze szczególnym okrucieństwem. Sąsiad, którego trzeba znać Rejestr jest jawny, dostępny i pozwala każdemu mieszkańcowi sprawdzić, kto zagraża bezpieczeństwu w jego okolicy. Polski rząd wprowadził go 1 stycznia 2018 roku.  – Prawo do ochrony naszych dzieci stawiamy ponad anonimowość przestępców – tłumaczył wówczas ówczesny Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.  – Państwo ma obowiązek chronić dziecko a nie pedofila. Przestępca, który krzywdzi dzieci, musi się liczyć z bardzo surowymi konsekwencjami. Nie tylko z wieloletnim wyrokiem, lecz także z utratą anonimowości. Dlatego zaostrzamy Kodeks karny w tym zakresie i planujemy kolejne zmiany w przepisach. Po wyjściu z więzienia taki przestępca ma być pod stałą kontrolą, aby wszyscy wiedzieli, że jest ich sąsiadem – mówił Ziobro. Oni są w naszym mieście I tu pojawia się najostrzejszy wniosek: informacja to broń. Wiedza o tym, kto znalazł się na liście, może chronić, szokować i zmuszać do refleksji. Bo w Krakowie, jak w każdym mieście, bezpieczeństwo nie jest kwestią przypadku – jest kwestią świadomości. Oto osoby, które znajdują się aktualnie w publicznym Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym, i na co dzień przebywają w Krakowie:    

Więcej…

Strefa Czystego Transportu w Krakowie. Wszystko, co musisz wiedzieć

Strefa Czystego Transportu w Krakowie. Wszystko, co musisz wiedzieć

17 sierpnia 2025 | 00:35

Masz samochód, jesteś mieszkańcem Krakowa i płacisz tu podatki? Dziękujemy z kliknięcie w ten tekst, ale możesz już skończyć go czytać. Dla Ciebie nic się nie zmieni, nawet jeśli masz 20-letniego diesla nadgryzionego zębem czasu i rdzą. Nadal będziesz mógł jeździć po mieście i załatwiać swoje sprawy, wyrywać panienki czy zawozić żonę na zakupy.  Niech to wybrzmi raz na zawsze: Mieszkańcy Krakowa, którzy przed wejściem w życie uchwały o SCT, czyli do 26 czerwca 2025 roku, byli właścicielami lub współwłaścicielami pojazdów, będą mogli z nich korzystać w SCT bezterminowo, bez względu na ich standard emisji spalin. Tyle. Dziękujemy za uwagę. A teraz pozostałe informacje, już dla wszystkich chętnych, o SCT w Krakowie. Od kiedy? SCT w Krakowie zacznie obowiązywać od 1 styczni 2026 roku. Gdzie? SCT obejmie teren w przybliżeniu wewnątrz IV obwodnicy, czyli ok. połowę powierzchni miasta. Granice wyznaczono w oparciu o obwodnicę Krakowa oraz główne arterie drogowe. Szczegółowy przebieg granic pokazuje mapa: SCT w Krakowie / źródło: ZTP Wymogi SCT Wymogi dla pojazdów osobowych: Samochody benzynowe muszą spełniać co najmniej normę emisji spalin Euro 4 lub być wyprodukowane co najmniej w 2005 roku. Samochody z silnikiem Diesla muszą spełniać co najmniej normę emisji Euro 6 lub być wyprodukowane co najmniej niż w 2014 roku. Wymogi dla pojazdów pow. 3,5t (np. ciężarówki, autobusy): Samochody benzynowe muszą spełniać co najmniej normę emisji spalin Euro 4 lub być wyprodukowane nie wcześniej niż w 2005 roku. Samochody z silnikiem Diesla muszą spełniać co najmniej normę emisji Euro 6 lub być wyprodukowane nie wcześniej niż w 2012 roku. Osoby posiadające samochody z polskimi rejestracjami spełniające te wymagania nie muszą robić nic. Takie pojazdy automatycznie zostaną zakwalifikowane jako uprawnione do wjazdu do strefy i poruszania się po niej. Bezterminowe zwolnienia dla mieszkańców Krakowa Mieszkańcy Krakowa, którzy przed wejściem w życie uchwały są właścicielami lub współwłaścicielami pojazdów, będą mogli z nich korzystać w SCT bezterminowo, bez względu na ich standard emisji spalin. Dodatkowe zwolnienia Z zakazu wjazdu do SCT dodatkowo zwolnione będą: pojazdy specjalne (np. maszyny budowlane, pojazdy techniczne, kampery, maszyny rolnicze); pojazdy zabytkowe, wykorzystywane sporadycznie, często w ramach wydarzeń kulturalnych; pojazdy zgłoszone przez osoby legitymujące się kartą parkingową dla osób z niepełnosprawnościami; pojazdy dowożące pacjentów do placówek medycznych znajdujących się w strefie, pod warunkiem wcześniejszego zgłoszenia pojazdu i wybrania docelowej placówki. Zwolnienie obowiązuje w dniu realizacji świadczenia zdrowotnego. Rejestracja pojazdów spoza Polski Wszystkie pojazdy zarejestrowane poza granicami Polski muszą zostać uprzednio zgłoszone do systemu rejestracji, również w przypadku spełniania wymagań SCT. Opłaty za wjazd pojazdów niespełniających wymogów W latach 2026-2028 będzie możliwy wjazd do SCT pojazdów niezgodnych z normami po uiszczeniu opłaty: 2,50 zł za godzinę; dzienna opłata w wysokości 5 zł w 2026 roku oraz 15 zł od 2027 roku. Potem przestaje obowiązywać; abonament miesięczny: 100 zł (2026 r.), 250 zł (2027 r.), 500 zł (2028 r.). System kontroli Weryfikacja będzie prowadzona m.in. przez dane z Centralnej Ewidencji Pojazdów, zgłoszenia w systemie miejskim oraz rejestr opłat. Wejście w życie Uchwała wprowadzająca SCT w Krakowie weszła w życie 26 czerwca 2025 r. Ze zwolnienia z wymogów SCT mogą skorzystać wyłącznie mieszkańcy Krakowa, którzy byli właścicielami swoich pojazdów przed tą datą.

Więcej…

Social Media

Na fali

  • Referendum Zabrze Kraków

    W nurcie rozmowy

    Fala z Zabrza dotrze do Krakowa?...

    Informacja
    30 sierpnia 2025 | 09:12
  • Zero Talentu. Krakowski kabareciarz obraża Andrzeja Dudę!

    Luźne fale

    Zero Talentu. Krakowski kabareciarz...

    Informacja
    04 września 2025 | 09:50
  • Emocje zamiast rozumu. Jak poseł z Krakowa chce budować kolejny stadion

    Głos z kanału

    Emocje zamiast rozumu. Jak poseł z...

    Informacja
    02 września 2025 | 23:04

Płyniemy pod prąd. Z prądem płyną śmieci.

Menu

  • Strona główna
  • O nas
  • Kontakt
  • Polityka prywatności

Działy

  • Fala faktów
  • Głos z kanału
  • W nurcie rozmowy
  • Ściek medialny
  • Luźne fale
Copyright © 2025 Kanał Krakowski. Wszelkie prawa zastrzeżone.