Przeczytasz w 2-3 minuty
Grzegorz Stawowy i Łukasz Gibała / fot. Łukasz Michalik

Czy krakowski radny pracuje „na czarno” w knajpie i zapomniał wpisać dochody do oświadczenia majątkowego? Poważne oskarżenia padają pod adresem jednego z ludzi Łukasza Gibały, a w tle pojawia się nawet groźba wieloletniego więzienia.

Jeden z radnych związanych z klubem Łukasza Gibały znalazł się w centrum poważnych zarzutów. W tle – nieujawnione dochody, praca „na boku” i oświadczenie majątkowe, które może nie mówić całej prawdy.

Alarm podniósł Grzegorz Stawowy, szef klubu radnych Koalicji Obywatelskiej. W rozmowie z portalem KR24.pl zasugerował wprost, że jeden z radnych od Gibały miał zarabiać w lokalu gastronomicznym, nie informując o tym w oficjalnych dokumentach. Stawowy nie owijał w bawełnę:

Wiemy, który radny od Łukasza Gibały pracuje w knajpie, nie zgłaszając dochodów z tego źródła w oświadczeniu majątkowym. Wiemy nawet, gdzie ta knajpa jest, przy jakiej ulicy. No… chyba, że polewa jako wolontariusz?

To bardzo poważne oskarżenie. W wywiadzie nie pada nazwisko radnego, ale my sprawdziliśmy oświadczenia majątkowe wszystkich radnych z klubu Gibały – w żadnym z nich nie ma informacji o dochodach z pracy w barze czy restauracji. Oficjalnie żaden z radnych nie „polewa piwa”. Pytanie brzmi: czy rzeczywiście nikt tego nie robi, czy po prostu ktoś postanowił o tym nie napisać?

Osiem lat więzienia

Jeśli radny faktycznie pracuje w lokalu gastronomicznym i pobiera za to wynagrodzenie, a jednocześnie nie wykazuje tego w oświadczeniu majątkowym, sytuacja staje się wyjątkowo poważna. Oświadczenie majątkowe to nie luźna deklaracja – to dokument składany pod rygorem odpowiedzialności karnej.

Zgodnie z przepisami, osoba składająca oświadczenie majątkowe, która zataja część swoich dochodów, co do zasady popełnia przestępstwo z art. 233 § 6 Kodeksu karnego, czyli składa fałszywe oświadczenie. Za taki czyn grozi kara pozbawienia wolności nawet do 8 lat. To nie jest drobne uchybienie administracyjne, lecz potencjalny zarzut karny.

fot. Pixabay

Polewał piwo za darmo?

Oczywiście prawo przewiduje wyjątki. Przestępstwo nie zostaje popełnione, jeśli błąd jest nieistotny, nieumyślny, dotyczy niewielkiej kwoty bez znaczenia prawnego lub da się wykazać brak świadomości albo brak zamiaru zatajenia dochodów. Problem w tym, że praca w knajpie i regularne wynagrodzenie trudno uznać za „drobne przeoczenie”.

ZOBACZ TAKŻE: Współtwórca Rynku Krowoderskiego współpracował z bandytami [WYWIAD]

Czy sprawa znajdzie swój finał w prokuraturze? Czy padną konkretne nazwiska? I czy radny od Gibały faktycznie „polewał jako wolontariusz”, czy jednak zarabiał na boku? Ta sprawa zapewne będzie miała ciąg dalszy

Poważne zarzuty w kierunku "gibałowców"

To jednak nie wszystko. W tym samym wywiadzie Stawowy ujawnia też inne „tajemnice” radnych z klubu Gibały.

Ludzie, którzy atakują wszystkich po kolei, wymuszają kontrreakcję. W związku z powyższym Koalicja też zaczęła się interesować, co robią poszczególni radni. Dlaczego jeden z radnych od siedmiu lat zarabia po 500 złotych rocznie i nie wygląda, żeby żył jakoś szczególnie biednie? Dlaczego kolejny radny nie pracuje nigdzie, a też nie wygląda, jakby przymierał głodem. Dlaczego jedna z radnych żyje tylko i włącznie z rentierstwa, a jednocześnie stawia różnego rodzaju zarzuty na radzie. Dlaczego szef klubu, nigdzie nie pracując, zarabia pół miliona rocznie?

Stawowy odniósł się także do zmasowanych ataków opozycji.

Ja podziwiam opozycję za determinację w przekręcaniu faktów. Jest jeden taki radny, który potrafił odjąć 48 milionów od 35 milionów i wyszło mu 20 milionów różnicy. To jest fascynujące, że facet, który skończył nauki ekonomiczne nie potrafi odejmować w zakresie do 20. Jest masa manipulacji, masa emocji i populizmu.

Cała rozmowę z szefem klubu radnych KO możecie przeczytać tutaj: Kraków będzie likwidować kolejne galerie? „Krokus de facto upadł sam”

Podobał Ci się ten tekst? Udostępnij go znajomym i obserwuj nas w mediach społecznościowych!

To pomaga nam zarabiać. Nie każdy w Krakowie może liczyć na bogatego tatę.

Czytaj także