• Pozycja: Box 2
Przeczytasz w 2-3 minuty
Aleksandra Owca i Daria Gosek-Popiołek na tle Białych Mórz

"Nie mamy decyzji”, „nie mamy powodu”, „nie jestem w stanie”, „mamy wątpliwości”, czy też proste „nie wiem” - oto zapis rozmowy z krakowską radną i szefową partii Razem Aleksandrą Owcą, której wysłuchał nasz publicysta Paweł Królik. Co jeszcze wygrzebał w (social)mediach? Absurd goni absurd.

Nowy pomnik w Krakowie?!

Co prawda Donald Trump nie dostał pokojowego Nobla, jednak honor Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej został uratowany (częściowo przynajmniej), gdyż przedstawiciel USA Eric Lu zwyciężył w XIX Konkursie chopinowskim. Piszę, że przynajmniej częściowo, bo biedny chłopak zwrócił na siebie uwagę administracji pomarańczowego prezydenta, więc kto wie, czy ICE (Immigration and Customs Enforcement) nie sprawdza mu legalności pobytu.

Natomiast w Krakowie trwa fetowanie Yehudy Prokopowicza, krakowskiego uczestnika konkursu. Gazeta Krakowska pisze, że na razie w naszym mieście koncert, no i to tak jakoś mało, co jeszcze prezydent zamierza zrobić, dziennikarz wręcz zadaje dramatyczne pytanie: czy Kraków powinien młodego Prokopowicza uhonorować? Uważam, że tak, bo możemy na przykład zbudować jakiś pomniczek, albo imieniem Yehudy nazwać powstające centrum muzyki. Do boju redaktorzy, wymyślcie również coś głupiego, nie zatrzymujcie się tylko na rzucaniu pustych haseł!

Nie wiem, więc jestem

Redaktor naczelny „Kanału Krakowskiego” jakiś czas temu postawił dość ryzykowną tezę, że miejska radna partii Razem Aleksandra Owca idealnie nadawałaby się na parlamentarzystkę, co więcej, wieszczył, że niedługo tak się stanie. A ja słuchałem ostatnio radnej w Radiu Kraków i powiem tak - chroń nas panie Boże, przed takimi posłankami. Radnymi zresztą też.

ZOBACZ TAKŻE: „Rozgrywa nas jak uczniaków”. 33-latka trzęsie radą miasta

To jest radna, która umie tylko kwestionować, nie wiedzieć, i przeczyć. Słowa klucze z wywiadu: „nie mamy decyzji”, „nie mamy powodu”, „nie jestem w stanie”, „mamy wątpliwości”, czy też proste „nie wiem”. To ja podziękuję za taki przekaz, za taki sposób pracy, za taki sposób uprawiani polityki. Niechże już to Razem siedzi pochowane po piwnicach i tam kontestuje rzeczywistość, a parlament zostawi tym, którzy rzeczywiście chcą coś zmieniać. 

Pilna kontrola

Kolejna gwiazda partii Razem, posłanka tym razem, Daria Gosek-Popiołek, w ostatnim tygodniu napisała list do wojewódzkiej konserwator zabytków, aby ta przeprowadziła „pilną kontrolę prac jakie wykonał inwestor” w byłym budynku Miastoprojektu, a obecnie prywatnym budynku przeznaczonym na hotel. 

Z facebookowego wpisu wynika, że panią posłankę denerwuje to, ze nie zachowuje się budynku w którym „zaprojektowano Nową Hutę” w oryginalnym kształcie, wszak powinien zostać nienaruszony zostać zachowany dla potomności. Na szczęście internauci nie do końca zgadzają się z panią Popiołek, podając przykłady pustego i niszczejącego hotelu Forum, czy hotelu Cracovia. 

Dodam jeszcze, że drugiej legendy o odcisku stopy królowej Jadwigi w ścianie kościoła Na Piasku nie będzie. Nikt nie będzie opowiadał w którym miejscu kapał i wsiąkał w podłogę tusz kreślarski wymieszany z łzami projektanta miejsca pod klub kultury Jędruś. 

Zielone? Za mało zielone!

Czy o Białych Morzach może decydować tylko Akcja ratunkowa dla Krakowa, jedna z przybudówek Łukasza Gibały? Miasto ogłosiło sposób zagospodarowania tych nieużytków, po przeprowadzeniu konsultacji społecznych. Wbrew obawom nie powstanie tam pole golfowe, 80 proc. terenu będzie zielona, na pozostałym zbudowane zostaną boiska i niezbędna infrastruktura. I co? I wała - aktywistom się to nie podoba. 

ZOBACZ TAKŻE: Filozof od finansów, czyli kazania Gibały na temat miejskiego budżetu

Wszak tylko oni mają monopol na mówienie jak mieszkaniec Krakowa ma spędzać czas wolny. Nie na boisku. Tylko na spacerze ścieżką wzdłuż dzikiej przyrody. Przyjedzie ktoś spoza Krakowa? Absolutnie! Tylko Krakusy (czy z grobowcem na Rakowicach?). Nie wolno żebyś dojechał w okolice atrakcji samochodem. Tylko komunikacją miejską. I tak dalej, i tak dalej.

Przypominam, chodzi o 34 hektary dzikich nieużytków.

Podobał Ci się ten tekst? Udostępnij go znajomym i obserwuj nas w mediach społecznościowych!

To pomaga nam zarabiać. Nie każdy w Krakowie może liczyć na bogatego tatę.

Czytaj także