– Gibała powiedział, że jest gotowy na rozmowę, ma pomysły. Więc z mównicy zaprosiłem go do gabinetu prezydenta. Nie przyszedł. Szkoda, bo mógłby przyjść choćby z ciekawości, po to, by zobaczyć, jak wygląda gabinet, w którym tak bardzo chce zasiąść – mówi nam Grzegorz Stawowy, szef klubu radnych Koalicji Obywatelskiej.
W rozmowie z Łukaszem Mordarskim stwierdził, że zwolnienie rzekomych "kolesi", o których tak chętnie mówi Gibała, przyniesie efekt dla budżetu Krakowa za... osiem tycięcy lat!
– Zresztą o czym my w ogóle mówimy? Jak mamy na serio traktować osobę, która boi się merytorycznie dyskutować? Rozmowa z Gibałą na jakiekolwiek argumenty jest niemożliwa. On jest dobry tylko i wyłącznie w negowaniu absolutnie wszystkiego, co akurat proponuje obecny prezydent Krakowa – mówi Stawowy w wywiadzie dla Kanału Krakowskiego.
***
Kanał Krakowski: Opozycja powtarza, że władze miasta zasypują dziurę w budżecie, sięgając do kieszeni mieszkańców. Macie coś na swoją obronę?
Grzegorz Stawowy: Sytuacja budżetowa miasta jest trudna. Kraków ma braki praktycznie w każdej dziedzinie. Na przykład komunikacja miejska ma jeden z najniższych wskaźników zwrotu w biletach, a jednocześnie Kraków przeznacza na jej utrzymanie ponad miliard rocznie – to drugi wynik w Polsce. To oczywiste, że nikt nie chce podwyżek, ale sytuacja jest jaka jest.
Ale przyzna Pan, że brzmi to kuriozalnie z ust radnego, który przez wiele lat miał realny wpływ na sytuację finansową Krakowa. Przecież Platforma współrządziła miastem.
Radni nie mają wglądu w wewnętrzne sprawy urzędu. Gdy Aleksander Miszalski został prezydentem, dopiero wtedy dowiedzieliśmy się na przykład, że miasto ma miliard złotych zaległości w jednostkach i wydziałach. Są też różnego rodzaju zobowiązania, odroczone w czasie płatności, 700 milionów podwyżki dla nauczycieli… To naprawdę robią się duże kwoty.
Czy to oznacza, że radni generalnie nie mają pełnej wiedzy o budżecie?
Wiedzą tylko tyle, ile sami sobie znajdą. Nie znają szczegółów wydatków bieżących albo zadań statutowych, a tam kryje się najwięcej pieniędzy. Gdyby obecna opozycja – po przejęciu władzy – zaczęła rządzić tak, jak teraz głosuje, to byłaby w głębokim szoku.
Z jednej strony mówi Pan o podwyżkach, które mają uratować budżet Krakowa. Z drugiej zaś strony przeciętny mieszkaniec nie odczuwa tej dziury budżetowej w codziennym funkcjonowaniu. Więc na przykład ja chciałbym, by miasto się nadal zadłużało, zamiast wprowadzać podwyżki.
Zadłużenie ma pewne ograniczenia ustawowe i nie można ich przeskoczyć. Kraków zaczął się niebezpiecznie do tych ograniczeń zbliżać.
No ale nie można inaczej naprawiać budżetu miasta, niż sięgać do kieszeni mieszkańców?
Można na przykład zrezygnować z inwestycji, zamknąć szkołę lub dom kultury.
O, i tego mieszkaniec nie odczuje, bo czegoś nie ma i nadal tego nie będzie. Niczego więc nie traci.
Staramy się zrobić tak, by zbalansować skutki trudnej sytuacji budżetowej, choćby przez to, że zaczęliśmy pozyskiwać pieniądze zewnętrzne na inwestycje. W przyszłym roku będzie to rekordowa kwota. Ale to się dopiero wydarzy. Prezydent musiał zbudować strukturę, która o te środki będzie walczyć. Do tej pory nie było w urzędzie ani biura, ani wydziału, ani jednostki do spraw pozyskiwania funduszy zewnętrznych. Ba, nie było nawet człowieka, który wykonywałby tego typu zadania.
Dlaczego to się dzieje tak wolno?
Każdy system realizacyjny ma swoją cykliczność. Realne, wymierne efekty zobaczymy już w przyszłym roku.
Opozycja twierdzi jednak, że są inne sposoby na naprawę budżetu miasta niż podnoszenie podatków i opłat.
Czekałem na te sposoby przez całą debatę budżetową, która trwała osiem godzin! Nie padł ani jeden konkret. Co więcej, Łukasz Gibała powiedział publicznie, że jest gotowy na rozmowę, ma pomysły. Więc z mównicy zaprosiłem go do gabinetu prezydenta na spotkanie. Prezydent skinął głową, że się zgadza. Chcieliśmy usiąść w trzy osoby: prezydent, szefowie klubów. Ewentualnie urzędnicy zajmujący się finansami w mieście. Spotkanie miało się odbywać wczoraj (poniedziałek) o godzinie 14. I Gibała na to spotkanie nie przyszedł.
Szkoda, bo mógłby przyjść choćby z ciekawości, po to, by zobaczyć, jak wygląda gabinet prezydenta, w którym tak bardzo chce zasiąść. No ale odmówił. W sumie mnie to nie zdziwiło, bo Łukasz boi się dyskutować z kimkolwiek. On tylko powtarza to, co mówią wcześniej jego koledzy.
ZOBACZ TAKŻE: Gibała znów odkrywa Amerykę! Ta wypowiedź komentuje się sama
Przecież to bodaj Gibała lub ktoś z jego klubu mówił, by poszukać oszczędności, zwalniając „kolesi”.
Gdy przewodniczący rady miasta Jakub Kosek poprosił Gibałę, by wymienił pięć nazwisk, to ten nie potrafił wymienić ani jednego! Ale jest pierwszy, by krzyczeć: „zwolnijmy kolesi, będzie więcej pieniędzy w budżecie”.
W porządku. Załóżmy, że w urzędzie jest zatrudnionych dziesięć osób, które – według Gibały – są „kolesiami”. Załóżmy, że każdy z nich zarabia około 10 tysięcy złotych. Miesięcznie daje to kwotę około 100 tysięcy złotych, a rocznie – około miliona. W budżecie Krakowa brakuje 8 miliardów. Czyli zwolnienie tych dziesięciu osób przyniesie efekt za… osiem tysięcy lat. To chyba dość długo opozycja każe czekać na sukces swojego pomysłu.
Zresztą o czym my w ogóle mówimy? Padają jakieś oskarżenia o kolesiostwo, ale opozycja nie potrafi wskazać ani jednego nazwiska. Padają zarzuty, że źle gospodarujemy budżetem, ale opozycja nie ma ani jednego pomysłu. Padają słowa o gotowości do rozmowy, a Gibała nie przyjmuje zaproszenia na spotkanie z prezydentem. Jak więc mamy na serio traktować osobę, która boi się merytorycznie dyskutować? Rozmowa z nim na jakiekolwiek argumenty jest niemożliwa. On jest dobry tylko i wyłącznie w negowaniu absolutnie wszystkiego, co akurat proponuje obecny prezydent Krakowa, ktokolwiek nim nie jest.
ZOBACZ TAKŻE: Kraków w pułapce podwyżek. Polityk PiS o błędach finansowych miasta [WYWIAD]










![Kraków w pułapce podwyżek. Polityk PiS o błędach finansowych miasta [WYWIAD]](/images/thumbnails/lne/thumb_130_162.jpg?6543ab3358f9acff369ca86c54b7daaa)





![Miszalski w akcji. Decyzje, które bardziej śmieszą niż pomagają [RANKING]](/images/thumbnails/lne/thumb_130_152.jpg?6543ab3358f9acff369ca86c54b7daaa)




![Stadion Wisły do rozbiórki. W jego miejsce powstanie jeszcze większy obiekt? [WIZUALIZACJA]](/images/thumbnails/lne/thumb_131_147.jpg?c9f77e88d16e60560108548699027025)
