Dzieci w Krakowie bawią się na huśtawkach grożących złamaniami, w piasku twardym jak beton lub zanieczyszczonym kocimi odchodami, pod palącym słońcem bez cienia. Czy tak ma wyglądać XXI wiek na krakowskich placach zabaw?
Kraków – miasto turystów, kawiarni i zabytków. Ale też miasto, w którym dzieci uczą się ryzyka… na własnej skórze. Niektóre place zabaw wyglądają, jakby ktoś zapomniał o nich przed kilkudziesięciu laty. Betonowe wyspy, trzeszczące huśtawki, zjeżdżalnie grożące kontuzją, brak cienia w upalne dni. Czy naprawdę musimy pozwalać na takie „atrakcje” dla najmłodszych?
Niebezpieczna loteria
– Nie mogę patrzeć, jak moje dziecko wspina się na zjeżdżalnię, która wygląda, jakby miała się rozpaść w każdej chwili – mówi Marta, mama pięciolatki z Podgórza. – Mam wrażenie, że wciąż hazardujemy zdrowiem dzieci. Ale co mam zrobić? Nie pozwalać mojej córce na zabawy?
– Na niektórych placach zabaw bezpieczeństwo dziecka zależy od szczęścia – dorzuca Michał, tata dwójki dzieci z Bronowic. – W jednej dzielnicy nowoczesny, bezpieczny park, w innej betonowy plac z kilkoma starzejącymi się huśtawkami.
– Mój syn wbiegł kiedyś w rozjeżdżone podłoże i zrobił sobie ranę na kolanie. To nie są odosobnione przypadki. Place zabaw w Krakowie to loteria. I to bardzo niebezpieczna – twierdzi Oliwia, mama trzylatka.
ZOBACZ TAKŻE: Ławka dialogu, czyli siedź i mów, że ci źle
Radni mówią „DOŚĆ!”
Krakowscy radni wreszcie wzięli sprawy w swoje ręce. Proponują „Katalog dobrych praktyk przy planowaniu, budowie i modernizacji placów zabaw”, który ma wprowadzić spójne standardy dla wszystkich placów w Krakowie.
– Chcemy, aby Kraków rozpoczął prace nad dokumentem, który wyznaczy spójne i nowoczesne standardy projektowe, eksploatacyjne oraz partycypacyjne dla nowych i modernizowanych placów zabaw – mówi Agnieszka Pogoda-Tota.
– Zależy nam na tym, by place zabaw w Krakowie były nie tylko atrakcyjne i estetyczne, ale przede wszystkim bezpieczne, dostępne i funkcjonalne. Przyjazne dla wszystkich dzieci, niezależnie od wieku czy stopnia sprawności – dodaje Tomasz Daros.
– „Katalog dobrych praktyk" ma być miejskim standardem jakości, który pomoże projektować i utrzymywać przestrzenie zabawy odpowiadające potrzebom krakowskich rodzin – podkreśla Piotr Moskała.
Cała trójka radnych to inicjatorzy opracowania "Katalogu". Ten przewiduje szereg konkretnych rozwiązań:
- Bezpieczeństwo najmłodszych dzieci – określenie standardów dla urządzeń przeznaczonych dla dzieci w wieku 0–3 lat, takich jak huśtawki kubełkowe z zabezpieczeniem, niskie podesty, zjeżdżalnie o ograniczonej wysokości czy elementy sensoryczne. Zależy nam, by te przestrzenie były bezpieczne i wspierały rozwój najmłodszych.
- Cień i komfort cieplny – zapewnienie odpowiedniego zacienienia poprzez drzewa, pergole, zadaszenia i inne elementy architektoniczne. W obliczu coraz częstszych upałów to nie tylko kwestia komfortu, ale i bezpieczeństwa dzieci oraz opiekunów.
- Higienę i funkcjonalność – wyposażenie placów zabaw w toalety, przewijaki, miejsca do karmienia, poidełka, kosze na odpady, oświetlenie i stojaki na wózki oraz rowery. Chcemy, by rodziny mogły spędzać tam czas wygodnie i w godnych warunkach.
- Dostępność i inkluzywność – projektowanie przestrzeni przyjaznych dla wszystkich, w tym dla dzieci i opiekunów z niepełnosprawnościami. Obejmuje to m.in. ciągi piesze bez barier, urządzenia integracyjne, czytelną orientację przestrzenną i odpowiednie nawierzchnie.
- Zieleń i klimat – projektowanie placów zabaw w zgodzie z zasadami adaptacji do zmian klimatu, z uwzględnieniem retencji wody, odpowiedniego doboru roślin i komfortu akustycznego. Chcemy, by były to miejsca estetyczne, naturalne i odporne na skutki zmian klimatycznych.
- Partycypację mieszkańców – włączenie Rad Dzielnic, rodziców, organizacji społecznych i ekspertów w proces planowania. Wierzymy, że tylko wspólne projektowanie gwarantuje powstanie miejsc naprawdę potrzebnych i funkcjonalnych.
- Utrzymanie i reagowanie na zgłoszenia – opracowanie jasnych zasad dotyczących przeglądów technicznych, czyszczenia, napraw oraz sposobów zgłaszania usterek. Katalog ma określać częstotliwość działań i standard reakcji służb miejskich.
- Bezpieczeństwo publiczne – instalowanie defibrylatorów (AED) przy większych kompleksach zabawowych wraz z oznakowaniem i instrukcjami obsługi, co może uratować życie w sytuacjach nagłych.
Place zabaw są jednymi z najczęściej odwiedzanych przestrzeni publicznych. To miejsca, w których dzieci uczą się, rozwijają i spędzają czas z rówieśnikami. Dziś ich jakość, dostępność i wyposażenie są jednak bardzo zróżnicowane – podkreśla Daros.
ZOBACZ TAKŻE: "W Krakowie trwa polowanie na Miszalskiego" [WYWIAD]
– Nasza inicjatywa ma na celu podniesienie standardów bezpieczeństwa i jakości, tak by każde dziecko w Krakowie miało dostęp do przyjaznego miejsca zabawy, niezależnie od dzielnicy, w której mieszka – dodaje Pogoda-Tota.
Loteryjne place zabaw
Dziś plac zabaw w Krakowie to loteria. W jednej dzielnicy dzieci bawią się w nowoczesnym, bezpiecznym parku pełnym zieleni, w innej ryzykują złamania na betonowym skrawku.
– Nie mogę pogodzić się z tym, że bezpieczeństwo mojego dziecka zależy od szczęścia i dzielnicy, w której mieszkam! – mówi Michał, tata z Bronowic.
Katalog dobrych praktyk ma zakończyć te absurdalne różnice i wprowadzić standardy równe dla wszystkich dzieci w Krakowie. Wreszcie miasto przestanie udawać, że problem nie istnieje.
Czas na rewolucję
Nie chodzi tylko o urządzenia i zieleń. Katalog określa też jasne zasady utrzymania placów: przeglądy techniczne, czyszczenie, naprawy, reagowanie na zgłoszenia mieszkańców.
– Tylko wspólne projektowanie gwarantuje powstanie miejsc naprawdę potrzebnych i funkcjonalnych. Rodzice, eksperci, rady dzielnic – wszyscy powinni mieć głos – podkreśla Moskała.
Kraków może być wzorem
Na najbliższej sesji Rady Miasta Krakowa inicjatorzy przedstawią projekt uchwały kierunkowej. To moment, który zdecyduje, czy Kraków stanie się miastem przyjaznym dzieciom, czy pozostanie betonową ruinką w cieniu europejskich metropolii, które potrafią projektować bezpieczne, funkcjonalne i estetyczne place zabaw.
ZOBACZ TAKŻE: Bez przyspieszenia. Dokąd płynie krakowska brygantyna?
– Place zabaw są miejscem, w którym dzieci uczą się życia. Nie mogą być betonową pułapką! – podsumowują inicjatorzy "Katalogu dobrych praktyk".

![Kraków zbankrutuje?! Oto wszystko, co MUSISZ wiedzieć o budżecie [WYWIAD]](/images/thumbnails/lne/thumb_130_111.jpg?f704138617f9a961263bc1edbce629c2)




![Kto płaci za nagonkę? Kocurek mówi o inwigilacji. Padają nazwiska [WYWIAD]](/images/thumbnails/lne/thumb_130_87.jpg?f704138617f9a961263bc1edbce629c2)





